Z doniesień wynika, że tym razem wizyta Jacka Ma w Afryce ma przede wszystkim na celu udział w wydarzeniu „Africa Business Heroes”. Współzałożyciel Yahoo, Jerry Yang, również pojawił się razem i został specjalnie przyjęty przez Kagame.
Wydarzenie „Africa Business Heroes” to sztandarowy program na rzecz przedsiębiorczości w Afryce zainicjowany przez Fundację Jack Ma i wspierany przez Alibaba. To nie jest wycieczka pod wpływem chwili; za tym wydarzeniem, które kosztuje prawie dziesięć milionów dolarów, kryje się zobowiązanie, które jest podtrzymywane od lat. Fundacja Jack Ma we współpracy z Alibaba ma na celu nie tylko zwrócenie uwagi na afrykańskich przedsiębiorców, ale także zapewnienie wymiernego wsparcia finansowego. Tylko dziesięciu najlepszych finalistów podzieli się pulą nagród w wysokości 1,5 miliona dolarów.
Jednak w porównaniu z sygnałami wysyłanymi w terenie przez Jacka Ma i Jerry'ego Yanga, finansowanie to może stanowić jedynie wierzchołek góry lodowej.
Już siedem lat temu Jack Ma, posiadający tytuł Specjalnego Doradcy Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju, postawił już stopę na tym kontynencie. W obliczu tak niewykorzystanego rynku pierwszą reakcją Ma nie było promowanie chińskich towarów. W swoim przemówieniu mówił jasno: za sprawą Jacka Ma i Alibaby rwandyjskie produkty rolne, takie jak kawa i papryczki chili, weszły w ostatnich latach na chiński rynek za pośrednictwem platform handlu elektronicznego.
Ma kiedyś w wywiadzie tak wspominała: „Przed wyjazdem do Afryki moje wrażenie, co do tego kontynentu, kojarzyło mi się z zacofaniem i biedą. Ale po wizycie byłam głęboko poruszona. Ponieważ wyobrażamy sobie tylko Afrykę, widzimy ją tylko w telewizji i gazetach”.
Stwierdził również, że jego zdaniem konieczne jest podróżowanie i zobaczenie większej części świata. Każdy kraj i region ma coś wyjątkowego i niezwykłego. Tylko szanując różnorodne kultury różnych narodów, możemy znaleźć prawdziwe znaczenie.